NAZYWAM SIĘ LILIANA TRZPIL. JEŚLI CHCESZ DO MNIE NAPISAĆ TO ZAPRASZAM: liliana.trzpil(wstaw małpę)gmail.com

CYTOWANIE FRAGMENTÓW Z PODANIEM AUTORA I ŹRÓDŁA czyli: Liliana Trzpil, blog http://ciekawamedycynat.blogspot.com



czwartek, 26 stycznia 2012

TRUDNE UCZULENIE

Na Ciekawej Medycynie (tej głównej) pisałam o ciekawych alergenach i obiecałam, że napiszę o uczuleniu na coś ludzkiego związanego z układem rozrodczym.

Otóż można mieć uczulenie na spermę. Przyznaję, że nie wiem, na który konkretnie składnik, ale w skład spermy wchodzą wydzieliny kilku gruczołów, więc tak na logikę powinno być parę możliwości tego na co się można uczulić. Może być uczulenie na konkretną spermę (konkretnej osoby) albo na spermę każdą.

Para, w której kobieta jest dotknięta taką przypadłością ma dwie przykre sprawy:
- seks tylko w gumie.
- obniżoną płodność.

I tu nasuwa się temat zapłodnień in vitro, takich w probówce, bo może się zdarzyć, że dla takiej pary jest to jedyna możliwość posiadania swojego potomstwa. Nie wchodzę w ocenę moralną – czy należy otoczyć dziecko miłością i własnym ciałem od poczęcia, czy można jednak szkłem. Tematy „co należy” i „co wolno, a co nie” są bardzo ważne, i nawet ciekawe, niemniej tutaj chcę się skupić na tym „jak to działa”. Nie namawiam do zapłodnienia in vitro, jedynie stwierdzam, że przy obecnym stanie medycyny jeśli ktoś ma uczulenie na spermę to może mieć jak na razie jedynie taką drogę do uzyskania potomstwa. Nie wiem czy – gdyby mnie dotknęło – zdecydowałabym się na branie hormonów i dłubanie w jajniku w celu pobrania jajeczek (konieczne do in vitro), bo to bardzo inwazyjna metoda. A są dzieci którym brakuje rodziców. Nie wiem. Jak stanę przed problemem to się zastanowię, a i stan wiedzy medycznej może pójść naprzód i niektóre dylematy po prostu przestaną istnieć. Nawet przez 10 lat w medycynie może się dużo zmienić i w zakresie leków i metod.

Jeden z czytelników tego bloga pracuje z in vitro. Ciekawe czy coś napisze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz