Ojej! Połknąłem
czopek!
czyli
O przypadkowym
zażyciu doustnie leków dopochwowych i doodbytniczych.
Pół biedy, jeśli przypadkowo połkniemy lek doodbytniczy,
dlatego że zazwyczaj lek, który się wchłania przez śluzówkę odbytu, w podobny
sposób wchłania się przez śluzówkę żołądka.
Są cztery wyjątki od tej miłej reguły:
1. - kiedy podanie doodbytnicze służy temu, żeby ominąć
śluzówkę żołądka, z tego względu że podawany lek uszkadza śluzówkę żołądka.
Wtedy połknięcie czopka bardzo zaszkodzi żołądkowi.
2. - kiedy podanie doodbytnicze służy temu, żeby ominąć
śluzówkę żołądka, z tego względu że podawany lek jest unieczynniany w żołądku –
wtedy lek po prostu nie zadziała.
3. - kiedy podanie doodbytnicze służy leczeniu stanu
miejscowego (takiego jak hemoroidy oraz
stany zapalne odbytu), wtedy po przypadkowym połknięciu lek dotrze na miejsce
docelowe w zbyt małym stężeniu i nie zadziała
4. - kiedy podanie doodbytnicze służy leczeniu stanu
miejscowego, a lek się nie wchłania, a dokładniej wchłania w minimalnym stopniu
– wtedy podanie doodbytnicze sprawia, że jest praktycznie niewchłanialny, bo w
przewodzie pokarmowym jest krótko, ale podanie doustne i przejście przez cały
przewód pokarmowy sprawi, że wchłonie się w większym stopniu do krwioobiegu –
wtedy lek może zaszkodzić.
Jeśli jednak ten lek co został połknięty jest dostępny
również w formie doustnej jako zwykła tabletka, a my nie mamy choroby żołądka,
żeby celowo omijać żołądek, i nie leczymy miejscowych stanów – to w tym przypadku połknięcie czopka nic nie
zmienia, to tak, jakbyśmy połknęli tabletkę. Czopki przygotowywane są czysto,
tak jak tabletki, a podłoże używane do produkcji czopków jest nietoksyczne. Ale mimo to:
Proszę czopków nie
łykać.
Ten odcinek nie służy namawianiu do łykania czopków. Ten
odcinek ma za zadanie jedynie pokazać, że przypadkowe połknięcie czopka nie
musi być tragedią. Może być tragedią , ale zazwyczaj nie jest. I ten odcinek ma
służyć lepieniu rozumieniu mechanizmu i uspokojeniu pacjentów. Przy
każdorazowym przypadkowym połknięciu należy się upewnić, czy ten konkretny lek,
w tej konkretnej sytuacji, u tego konkretnego pacjenta, nie zaszkodzi i w razie
potrzeby skontaktować się lekarzem, lub wręcz z oddziałem medycyny ratunkowej (lub
pogotowiem). W niektórych wypadkach niestety zaszkodzi i to
bardzo. Proszę czopków nie łykać.
A teraz druga opcja: Globulki dopochwowe i
tabletki dopochwowe.
Dopochwowo z reguły podawane są leki działające miejscowo, na przykład na jakiś stan zapalny. Najbardziej prawdopodobną sytuacją jest,
że w przypadku połknięcia lek nie zadziała, ze względu na zbyt małe stężenie. Ta wersja jest najczęstsza.
Druga możliwość, to że lek częściowo się wchłania i przechodząc przez cały
pasaż jelitowy zwiększy się jego stężenie w krwi – wtedy może zaszkodzić, choć
nie musi, zależy od leku. A trzecia to, że kwaśny sok z żołądka nieczynni lek.
I dalsze postępowanie przy przypadkowym połknięciu leku
dopochwowego – jak przy czopku, czyli należy sprawdzić czy zażycie doustnie
danej substancji czynnej nie zaszkodzi i
w razie potrzeby skontaktować się z lekarzem. Podłoża używane do produkcji
leków dopochwowych są zarówno czyste jak i nietoksyczne. Na ogół przypadkowe
spożycie nie powoduje problemów, i temu służy ten odcinek, aby uspokoić. Jednak
każdorazowo przy przypadkowym połknięciu należy się upewnić, czy w danym
przypadku również nie szkodzi. Bo różnie bywa.
Miłego ... ee..... Echem.