NAZYWAM SIĘ LILIANA TRZPIL. JEŚLI CHCESZ DO MNIE NAPISAĆ TO ZAPRASZAM: liliana.trzpil(wstaw małpę)gmail.com

CYTOWANIE FRAGMENTÓW Z PODANIEM AUTORA I ŹRÓDŁA czyli: Liliana Trzpil, blog http://ciekawamedycynat.blogspot.com



piątek, 22 czerwca 2012

Ojej! Połknąłem czopek!


Ojej! Połknąłem czopek!
czyli
O przypadkowym zażyciu doustnie leków dopochwowych i doodbytniczych.


Pół biedy, jeśli przypadkowo połkniemy lek doodbytniczy, dlatego że zazwyczaj lek, który się wchłania przez śluzówkę odbytu, w podobny sposób wchłania się przez śluzówkę żołądka.  Są cztery wyjątki od tej miłej reguły:
1. - kiedy podanie doodbytnicze służy temu, żeby ominąć śluzówkę żołądka, z tego względu że podawany lek uszkadza śluzówkę żołądka. Wtedy połknięcie czopka bardzo zaszkodzi żołądkowi.
2. - kiedy podanie doodbytnicze służy temu, żeby ominąć śluzówkę żołądka, z tego względu że podawany lek jest unieczynniany w żołądku – wtedy lek po prostu nie zadziała.
3. - kiedy podanie doodbytnicze służy leczeniu stanu miejscowego (takiego jak hemoroidy  oraz stany zapalne odbytu), wtedy po przypadkowym połknięciu lek dotrze na miejsce docelowe w zbyt małym stężeniu i nie zadziała
4. - kiedy podanie doodbytnicze służy leczeniu stanu miejscowego, a lek się nie wchłania, a dokładniej wchłania w minimalnym stopniu – wtedy podanie doodbytnicze sprawia, że jest praktycznie niewchłanialny, bo w przewodzie pokarmowym jest krótko, ale podanie doustne i przejście przez cały przewód pokarmowy sprawi, że wchłonie się w większym stopniu do krwioobiegu – wtedy lek może zaszkodzić.

Jeśli jednak ten lek co został połknięty jest dostępny również w formie doustnej jako zwykła tabletka, a my nie mamy choroby żołądka, żeby celowo omijać żołądek, i nie leczymy miejscowych stanów  – to w tym przypadku połknięcie czopka nic nie zmienia, to tak, jakbyśmy połknęli tabletkę. Czopki przygotowywane są czysto, tak jak tabletki, a podłoże używane do produkcji czopków jest nietoksyczne.  Ale mimo to:

Proszę czopków nie łykać.
Ten odcinek nie służy namawianiu do łykania czopków. Ten odcinek ma za zadanie jedynie pokazać, że przypadkowe połknięcie czopka nie musi być tragedią. Może być tragedią , ale zazwyczaj nie jest. I ten odcinek ma służyć lepieniu rozumieniu mechanizmu i uspokojeniu pacjentów. Przy każdorazowym przypadkowym połknięciu należy się upewnić, czy ten konkretny lek, w tej konkretnej sytuacji, u tego konkretnego pacjenta, nie zaszkodzi i w razie potrzeby skontaktować się lekarzem, lub wręcz z oddziałem medycyny ratunkowej (lub pogotowiem). W niektórych wypadkach niestety zaszkodzi i to bardzo. Proszę czopków nie łykać.

A teraz druga opcja: Globulki dopochwowe i tabletki dopochwowe.
Dopochwowo z reguły podawane są leki działające miejscowo, na przykład na jakiś stan zapalny. Najbardziej prawdopodobną sytuacją jest, że w przypadku połknięcia lek nie zadziała, ze względu na zbyt małe stężenie. Ta wersja jest najczęstsza. Druga możliwość, to że lek częściowo się wchłania i przechodząc przez cały pasaż jelitowy zwiększy się jego stężenie w krwi – wtedy może zaszkodzić, choć nie musi, zależy od leku. A trzecia to, że kwaśny sok z żołądka nieczynni lek.
I dalsze postępowanie przy przypadkowym połknięciu leku dopochwowego – jak przy czopku, czyli należy sprawdzić czy zażycie doustnie danej  substancji czynnej nie zaszkodzi i w razie potrzeby skontaktować się z lekarzem. Podłoża używane do produkcji leków dopochwowych są zarówno czyste jak i nietoksyczne. Na ogół przypadkowe spożycie nie powoduje problemów, i temu służy ten odcinek, aby uspokoić. Jednak każdorazowo przy przypadkowym połknięciu należy się upewnić, czy w danym przypadku również nie szkodzi. Bo różnie bywa.


Miłego ... ee..... Echem.

poniedziałek, 18 czerwca 2012

PREZERWATYWA - wspólnym potem pachną

Najpiękniejsza jesteś
kiedy ciała nasze wspólnym potem pachną”
pisze Wojtek Bellon w wierszu.
 

PREZERWATYWA

Bezpieczeństwo.

Prezerwatywa osłania kilkanaście centymetrów ciała, ale strefa kontaktu między ciałami jest większa. Choćby wspomniany w wierszu wspólny pot… Plemniki nie przejdą, zgadza się, oczywiście przy prawidłowym użyciu, bez pęknięcia, zsunięcia i innych takich niespodzianek.  Natomiast po wilgotnym śluzie i wydzielinach, które pojawiają się na nieco większym obszarze, niż te krytyczne kilkanaście cm, przejdą sobie inne rzeczy takie jak:
- drożdże
- chlamydie
- rzęsitek
- rzadko, ale się zdarza: świerzb
- rzadko, ale się zdarza: owsik
- a rzeżączka i kiła też może.

Że nie wspomnę o takich oczywistych rzeczach jak to, że w guma ma mikroskopijne pory, średnica tych porów jest większa niż wielkość wirusów (HIV, czy żółtaczki typu B i pozostałych typów) – bo to chyba wszyscy wiedzą? Że nie chroni, tylko zmniejsza ryzyko zakażenia.

No to jak zjeść ciasteczko i je zachować?
Ja wcale nie głoszę tu ideologii, ani pochwały życia z jedną babą czy jednym chłopem jako metody jedynie słusznej, bo tak trzeba, czy bo tak kazali. Ja piszę medyczny konkret, co się da zrobić, a co nie się nie da. I tak jak każdy pacjent chce idealnej metody leczenia: żeby była jedna tabletka, bez działań ubocznych, skuteczna, i z trwałym efektem. Tak samo z metodą zapobiegania – no właśnie: zapobiegania czemu? Ciąży? Powiedzmy tak: zarówno zapobiegania nieplanowemu dziecku, jak i zapobiegania nie planowemu HIVowi. Każdy użytkownik chce, żeby ta metoda była prosta, skuteczna i bez skutków ubocznych. A fakty są takie, jakie są. Metody są, takie jakie są dostępne.Tak samo jak nie ma tabletki idealnej, tak nie ma idealnej metody zapobiegania chorobom wenerycznym. Prezerwatywa jednak chroni słabo i to życie z jednym partnerem jest pod względem medycznym metodą po prostu lepszą. Mogę opisać coś, co jest, ale nie zaproponuję metody, której nie ma. Prezerwatywa ma konkretne wady i konkretne zalety. I o ile z zalet zwykle ludzie zdają sobie sprawę, bo są w miarę oczywiste, to odniosłam wrażenie, że niektórych ograniczeń tej metody nie są świadomi, jak słabo chroni (możliwe, że na skutek troszkę manipulacyjnych reklam). I dlatego pomyślałam, że ten odcinek się przyda. 

----
Inne odcinki o śledzeniu owulacji, zapobieganiu różnym rzeczom znajdziesz w spisie treści na Trudnych Tematach w układzie rozrodczym.